×
Biznes i gospodarka separator
Budownictwo Energetyka Handel Infrastruktura Motoryzacja Nieruchomość Przemysł Rolnictwo Telekomunikacja Transport Turystyka Ubezpieczenia
Bankowość i finanse separator
Banki Fundusze Giełda Inwestycje Kredyty Lokaty Waluty
Nowe technologie separator
Audio-Wideo Fotografia Internet Komputery Oprogramowanie Telefony
Społeczeństwo separator
Konsument Podatki Praca i kariera Prawo Problemy społeczne Samorząd
Edukacja separator
Dziecko Nauka Szkolnictwo
Media separator
Internet Public Relations Reklama i marketing Telewizja, radio, prasa
Zdrowie i uroda separator
Choroby Kosmetyki Leczenie Leki i preparaty Medycyna Porady lekarza Profilaktyka Żywienie
Kultura separator
Film Literatura Muzyka Sztuka Teatr
Lifestyle separator
Dom i ogród Gwiazdy Kulinaria Moda Podróże Styl życia Wnętrza Zakupy
Opinie i komentarze separator
Bankowość Finanse Gospodarka Handel Marketing Materiał eksperta Nowe Technologie Podatki Praca i kariera

W gabinetach stomatologicznych jest coraz drożej. I niestety, to nie koniec złych wiadomości

Udostępnij na Facebook'uPolecamy Udostępnij na Twitter'zeTweetnij Udostępnij na LinkedIn'ie Udostępnij
Dane GUS-owskie nie pozostawiają złudzeń. Ceny u stomatologów są coraz wyższe / Fot. serwis agencyjny MondayNews

W lutym br. ceny usług stomatologicznych wzrosły w ujęciu rocznym o 9%. Dla porównania, w analogicznym okresie 2024 r. skok wyniósł 10,4% rdr. Tak wynika z danych GUS. Pod uwagę wzięto najpopularniejsze usługi, m.in. usunięcie zęba ze znieczuleniem, założenie korony z porcelany, usuwanie kamienia nazębnego czy też zaplombowanie zęba bez leczenia kanałowego. GUS uwzględnia przy tym zmiany cen w przychodniach prywatnych i publicznych. Do tego z ww. danych wynika, że przeciętne gospodarstwo domowe przeznaczyło w 2025 roku na usługi stomatologiczne 0,85% swojego budżetu. Udział wydatków ogólnie na zdrowie to 5,82%. 

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w lutym br. ceny usług stomatologicznych rdr. poszły do góry o 9%, a dokładnie rok wcześniej – o 10,4%. W styczniu br. skok rdr. wyniósł 8,6%, a w analogicznym okresie 2024 r. – 10,3%. Wzrost cen tych usług wpłynął na wskaźnik ogólnej podwyżki cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunkowo niewielkim stopniu, ponieważ podniósł go jedynie o 0,08 punktu procentowego w lutym br. Dr n. med. Piotr Przybylski z kliniki Implant Medical w Gnieźnie uważa, że znowu zmierzamy do dwucyfrowego wzrostu cen usług stomatologicznych. W jego opinii, może dojść do tego jeszcze w tym półroczu. 

– Tego typu scenariusz zapowiadałem już kilka miesięcy temu. Ceny cały czas idą w górę. Warto też dodać, że z poprzednio publikowanych danych GUS wynikało, iż ceny usług stomatologicznych w całym 2024 roku wzrosły średnio o 8,9% w porównaniu z 2023 rokiem. Już teraz widać więc, że tendencja dynamiki wzrostu cen w tej kwestii może być w tym roku nieco wyższa. Pacjenci z niepokojem patrzą na sytuację i zdarza się, że muszą ograniczać zakres leczenia – dodaje dr n. med. Przybylski. 

W comiesięcznym badaniu cen usług stomatologicznych obserwacją objęte są najpopularniejsze usługi. Wśród nich jest m.in. usunięcie jednego zęba ze znieczuleniem, założenie korony z porcelany, usuwanie kamienia nazębnego czy też zaplombowanie jednego zęba bez leczenia kanałowego. GUS uwzględnia zmiany cen w przychodniach prywatnych i publicznych. W skali miesiąca średnia liczba notowań dla tych usług wynosi ponad 1200. 

– Analizując podniesienie cen usług stomatologicznych rdr. o 9%, warto dokonać porównania do wzrostu cen dla wszystkich towarów i usług związanych ze zdrowiem. W lutym 2025 roku zwiększyły się znacznie mniej, bo o 5,4%. Natomiast przed rokiem wzrost w tym zakresie wyniósł 4,5%, czyli był niższy – opisuje Ewa Adach-Stankiewicz, Dyrektor Departamentu Handlu i Usług w Głównym Urzędzie Statystycznym.

[Przedświąteczne prognozy] Eksperci nie mają złudzeń. W kwietniu ceny jaj wzrosną o 10-15% rdr.

Zarówno w styczniu, jak i w lutym ceny jaj wzrosły rdr. dwucyfrowo. Wstępne wyniki z marca też na to wskazują i świadczą o tym, że produkt coraz bardziej drożeje. W tym miesiącu jajko w sklepie kosztowało średnio już nieco ponad złotówkę.

Ponadto ekspertka wylicza, że w lutym tego roku wzrost cen usług związanych ze zdrowiem podwyższył wskaźnik inflacji ogółem o 0,31 punktu procentowego. W zakresie asortymentu z tego segmentu w lutym bieżącego roku większość towarów i usług mniej zdrożała niż usługi stomatologiczne.

– Bardziej niż usługi stomatologiczne podrożały jedynie usługi szpitalne. Tu ceny wzrosły o 9,4%. Mniej poszły w górę natomiast usługi lekarskie, bo o 8,3%, a znacznie słabiej – wyroby farmaceutyczne i urządzenia oraz sprzęt terapeutyczny. Wzrosty cen w tych obszarach wyniosły odpowiednio 3,6% i 1,6% – wymienia Adach-Stankiewicz. 

Temat wzrostu cen materiałów, utylizacji odpadów medycznych, który rzutuje na wyższe koszty dla pacjentów, dr n. med. Piotr Przybylski zna ze swojej codziennej pracy. Koszty działalności gabinetów zwiększają także droższe opłaty za prąd i gaz. 

– Warto dodać, że w zeszłym roku ogólny wzrost cen ww. komponentów był dwucyfrowy rdr. W I kwartale tego roku niewiele się zmieniło. Widać więc, że jest różnica pomiędzy wzrostem cen usług stomatologów a rosnącymi kosztami ww. komponentów. Wynika z niej to, że dentyści wstrzymują się z kompensowaniem ponoszonych wydatków. I gdyby nie to, w gabinetach byłoby jeszcze drożej niż obecnie – wyjaśnia ekspert z Implant Medical.

W ub.r. fiskus wszczął ponad 9 tys. kontroli podatkowych. Spadek rdr. wyniósł blisko 24 proc. [DANE MF]

Skarbówka rzadziej kontroluje, ale skuteczności nie traci. Tylko w 2024 roku wykryła uszczuplenia na 1,7 mld zł. Do tego widać, że fiskus coraz lepiej typuje do kontroli podatkowych. Blisko 98 proc. z nich kończy stwierdzeniem nieprawidłowości.

Z danych GUS wynika także, że przeciętne gospodarstwo domowe przeznaczyło w 2025 roku na usługi stomatologiczne 0,85% swojego budżetu. Udział ogólnych wydatków na zdrowie wyniósł 5,82%. Dla porównania, w 2024 roku wartości te sięgały odpowiednio 0,57% oraz 5,36%. Dr n. med. Piotr Przybylski nie chce wyciągać z tego wniosku, że odzwierciedla to zmianę stosunku Polaków do wizyt u stomatologa.

– Polacy robią z reguły to co zawsze, czyli idą do dentysty dopiero wtedy, gdy zaczyna się dziać coś niepokojącego, czyli doskwiera ostry ból. Natomiast odnosząc się jeszcze do tych danych, uważam, że tutaj raczej zadziałał czynnik samego wzrostu cen, który stricte dotknął pacjentów. I stąd ten wyżej wymieniony wzrost – wyjaśnia dr n. med. Przybylski.

Uważa on również, że podany przez GUS wynik dotyczący niewielkiego udziału wydatków na leczenie stomatologiczne w ogólnym budżecie jest niepojący, także w aspekcie społecznym. Nieleczone choroby uzębienia prowadzą do innych jednostek chorobowych, często wykraczających poza samą szczękę. Mogą też przyczynić się do powstania nowotworów. W ocenie eksperta, są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. 

– Po pierwsze, Polakom wciąż brakuje edukacji, przez co nie widzą oni większej potrzeby przeznaczania wyższych nakładów na tego typu usługi. Drugi powód jest taki, że jako społeczeństwo zbyt mało zarabiamy, aby leczyć się tylko prywatnie. To jest dość poważny problem, z którym stomatologia zmaga się właściwie od wielu lat. Państwo już dawno „zepchnęło” usługi stomatologiczne do sektora prywatnego, a to niestety jest duży problem dla pacjentów, często nie do przeskoczenia od strony finansowej – podsumowuje ekspert z kliniki Implant Medical.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.

NAJNOWSZE NEWSY

Przewiń do góry