×
Biznes i gospodarka separator
Budownictwo Energetyka Handel Infrastruktura Motoryzacja Nieruchomość Przemysł Rolnictwo Telekomunikacja Transport Turystyka Ubezpieczenia
Bankowość i finanse separator
Banki Fundusze Giełda Inwestycje Kredyty Lokaty Waluty
Nowe technologie separator
Audio-Wideo Fotografia Internet Komputery Oprogramowanie Telefony
Społeczeństwo separator
Konsument Podatki Praca i kariera Prawo Problemy społeczne Samorząd
Edukacja separator
Dziecko Nauka Szkolnictwo
Media separator
Internet Public Relations Reklama i marketing Telewizja, radio, prasa
Zdrowie i uroda separator
Choroby Kosmetyki Leczenie Leki i preparaty Medycyna Porady lekarza Profilaktyka Żywienie
Kultura separator
Film Literatura Muzyka Sztuka Teatr
Lifestyle separator
Dom i ogród Gwiazdy Kulinaria Moda Podróże Styl życia Wnętrza Zakupy
Opinie i komentarze separator
Bankowość Finanse Gospodarka Handel Marketing Materiał eksperta Nowe Technologie Podatki Praca i kariera
Poniższy materiał jest nadesłaną informacją prasową. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

Dlaczego co roku zamykane są polskie plaże i co z tym wspólnego mają sinice?

Udostępnij na Facebook'uPolecamy Udostępnij na Twitter'zeTweetnij Udostępnij na LinkedIn'ie Udostępnij
Dlaczego co roku zamykane są polskie plaże? / Fot. Canva / Zdjęcie ilustracyjne

Nie jest tajemnicą, że Bałtyk to najpopularniejszy krajowy kierunek wakacyjny. W tym roku odpoczynek tam zaplanowało aż 61% osób spędzających urlop w kraju, a w zeszłym roku na nadmorskie kierunki wskazywało aż ¾ planujących wakacji. Niestety, odpoczynek wielu osób może zostać zakłócony przez zakwitające w wodzie jak co roku sinice. W ostatnich latach ich nadmierny zakwit obserwowany jest na 40%-60% polskich plaż. Jaki związek mają z tym stanem zakwaszone gleby i jak można zapobiec zamykaniu plaż oraz poprawić jakość czasu spędzanego nad Bałtykiem?

Sinice – zagrożenie dla Bałtyku i nie tylko

Sinice to cyjanobakterie, których niektóre szczepy wydzielają toksyny, i które są szczególnie niebezpieczne, gdy pojawią się w zbiornikach wodnych. Z tego powodu, rokrocznie zamykane są nie tylko nadmorskie kąpieliska. W ubiegłych latach zakwit sinic przypadał najczęściej na połowę lipca, czyli w sam środek sezonu wakacyjnego, ale mogą one krzyżować wakacyjne plany również w sierpniu. Problem ten pojawia się regularnie, zwłaszcza w obrębie Trójmiasta i Zatoki Gdańskiej – czyli jednych z najpopularniejszych krajowych kierunków urlopowych. Na przykład, w 2022 roku w połowie i pod koniec sierpnia zamknięto wszystkie plaże w Sopocie. Zagrożone mogą być także rzeki i jeziora, co potwierdzają informacje z Poznania: kąpielisko nad jeziorem Malta zostało w tym roku zamknięte na stałe z powodu nadmiernego zakwitu sinic, który pojawiał się przez większą część sezonu, uniemożliwiając kąpiele. Utrudniony dostęp do wód może pojawiać się zatem w całej Polsce, nie tylko nad Bałtykiem. Nie jest to dobra informacja dla 86% Polaków planujących wakacyjny odpoczynek w kraju.

Dlaczego sinice są tak groźne?

Kąpiel w zbiorniku wodnym zajętym przez toksyczne sinice może powodować silne podrażnienia skóry i oczu, bóle głowy, a także wymioty, jeśli woda dostanie się do przewodu pokarmowego. Szczególnie niebezpieczne jest to dla dzieci i osób starszych, nawet sam łyk wody z sinicami może doprowadzić do wizyty w szpitalu. Skutki oddziałujące na ludzi to nie jedyne zagrożenie. Sinice mogą również doprowadzić do powstawania w morzu martwych stref, które są niezdatne do życia i doprowadzają do zmniejszenia bioróżnorodności. To również informacja istotna dla plażowiczów. Im więcej martwych stref w morzu, tym mniejsze i gorsze połowy ryb, czego efektem jest pogorszenie jakości i wzrost cen ryb, które lądują na naszych talerzach m.in. w nadmorskich smażalniach czy restauracjach.

Fiskus robi coraz mniej kontroli podatkowych. Spadek rok do roku jest aż 29-procentowy [DANE MF]

Według danych pochodzących z resortu finansów, w ub.r. wszczęto ponad 12 tys. kontroli podatkowych, czyli o prawie 29% mniej niż rok wcześniej. Blisko 98 proc. z nich kończy stwierdzeniem nieprawidłowości. Patrząc na zestawienia dotyczące 2023 roku, widzimy, że uszczuplenia wyniosły prawie 2 mld zł.

Co jest powodem zakwitu sinic?

Rozkwitom sinic sprzyjają wysokie temperatury, brak wiatru oraz eutrofizacja dna Morza Bałtyckiego, czyli przeżyźnienie środowiska morskiego. Ten ostatni czynnik powinien zwracać naszą szczególną uwagę. Zdaniem Komisji Helsińskiej eutrofizacją dotknięte jest ponad 95% obszaru Morza Bałtyckiego. Jest to wynik m.in. przedostawania się nawozów do gleb, a następnie do wód śródlądowych. Obecna sytuacja w rolnictwie zmusza do używania nawozów, a za przedostawanie się ich do wód odpowiada słaba struktura gleby, która jest czynnikiem charakterystycznym dla polskich gleb zakwaszonych, nisko przyswajających nawozy i nie zatrzymujących składników organicznych, które wraz z wodami śródlądowymi dostają się do Bałtyku.

„Zakwaszenie gleby ułatwia przenikanie składników nawozowych, takich jak azot czy fosfor w jej głąb, co doprowadza do przedostania się ich do wód śródlądowych i Bałtyku oraz namnażania się sinic. Z drugiej strony – wypłukiwanie składników pokarmowych z gleby ogranicza plonowanie roślin uprawnych, na czym tracą też polscy rolnicy – szacuje się, że nawet 6 miliardów złotych rocznie. Niesie to za sobą także poważne koszty społeczne, a skutki będzie odczuwał lub już je odczuwa każdy z nas. Coraz częstsze zamykanie kąpielisk spowoduje, że będą one częściej niedostępne na stałe, jak ma to miejsce w Poznaniu lub rzadziej dostępne do kąpieli. A to może doprowadzić do szeregu konsekwencji społecznych i gospodarczych: zmniejszenia popytu na krajowe wakacje i spadku dochodów przedsiębiorców, czy też wzrostu cen w restauracjach z powodu ograniczonej dostępności dobrych ryb.” – podkreśla dr inż. Tamara Jadczyszyn z Zakładu Żywienia Roślin i Nawożenia Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.

Odkwaszanie gleb jako metoda zapobiegania zakwitom

Aby zapobiec nadmiernym zakwitom sinic, najważniejsze jest ograniczenie eutrofizacji. Można to osiągnąć poprzez poprawę jakości gleb, czyli uregulowanie ich czynnika pH, by nie był zbyt kwaśny. Znaczącą rolę odgrywa tutaj proces wapnowania, który został przywołany przez organizację WWF w „Podręczniku z zakresu praktyk rolniczych przyjaznych środowisku Morza Bałtyckiego”.

„Odkwaszenie gleb, a co jest z tym związane, poprawa jakości wody w Bałtyku i zapobieganie eutrofizacji dotyczy nas wszystkich. Co więcej, posiadamy sprawdzone i skuteczne rozwiązania, takie jak wapnowanie. Polacy powinni mieć świadomość, jak poważne skutki – zarówno dla nich, jak i całej przyrody – może nieść za sobą niepodejmowanie reakcji na ten problem. A do niego trzeba podejść systemowo i możliwie jak najszybciej, umożliwiając szerokie wprowadzenie dobrze znanego już rozwiązania.” – dodaje prof. dr hab. inż. Stefan Pietrzak z Zakładu Przyrodniczego Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego Państwowego Instytutu Badawczego w Falentach.

Zdrowe gleby to zdrowy Bałtyk

W Polsce ponad 60% gleb to gleby zakwaszone. Jak wskazują rolnicy i ekolodzy, całościowe ich odkwaszenie jest realne nawet w ciągu 5 lat. Dzięki temu możliwa jest również poprawa sytuacji nad Bałtykiem oraz stanu wód śródlądowych. Zyskać możemy na tym wszyscy – my, nasi bliscy oraz natura.

Źródło: Koalicja Na Rzecz Zdrowych Gleb

Powyższy materiał jest informacją prasową. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść. Materiały zamieszczane w sekcji CENTRUM PRASOWE są samodzielnie opracowywane przez osoby i/lub podmioty trzecie. Materiały te mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez dziennikarzy/media.

NAJNOWSZE NEWSY

Przewiń do góry