Po zmianie przepisów w styczniu br. podmioty bankowe i organy państwowe dostały nową możliwość odzyskiwania należności od zadłużonych przedsiębiorców. Jednak wciąż wybierają stare rozwiązania. Powodem jest dla nich brak korzyści oraz obowiązku do wzięcia udziału w procesie.
Jak wskazują eksperci, wprowadzona na początku roku ustawa nie budzi większego zainteresowania wśród wierzycieli. Ignorują ją zarówno banki, urzędy skarbowe jak również ZUS-y. Wynika to z faktu, że nie mają potrzeby, ani też konieczności stosowania nowych przepisów. Tracą na tym podmioty gospodarcze, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej i mogłyby skorzystać na wdrożeniu postępowania restrukturyzacyjnego.
- Banki nie muszą być zainteresowane nową ustawą restrukturyzacyjną, gdyż najczęściej posiadają zabezpieczenia rzeczowe swoich wierzytelności, takie jak hipoteka czy zastaw. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, nie mają więc żadnego obowiązku, by uczestniczyć w postępowaniach tego typu. Nie jest dla nich istotne, czy firma będąca w kłopotach zawrze ugody ze swoimi wierzycielami, ponieważ nawet jeżeli tego nie zrobi, to bank zawsze ma pewność, że odzyska swoje pieniądze, mówi Wojciech Piłat z kancelarii Piłat i Partnerzy.
Ekspert dodaje, że w interesie banków w ogóle nie leży skuteczne prowadzenie postępowań restrukturyzacyjnych wobec dłużników. Stosowne zabezpieczenia gwarantują im, że zadłużone przedsiębiorstwa zapłacą należne kwoty, nawet w przypadku problemów pieniężnych. Ponadto instytucje finansowe, podobnie jak firmy, nie zawsze też dysponują wystarczającą wiedzą na temat korzystania z nowej ustawy. Teoretycznie, podmioty bankowe mogą rekomendować przedsiębiorcom, by ci wszczynali odpowiednie działania, ale nie jest to praktykowane.
Spada liczba dłużników wśród rolników. Do tego widać, że ogólnie skraca się średni czas zadłużenia. Jednak komentujący te dane eksperci, dość sceptycznie odczytują nowe dane z rynku. I dodają, że mimo wszystko nad rolnikami wciąż wiszą wielomilionowe długi.
- Organy państwowe, takie jak Urząd Skarbowy lub ZUS, również nie są zainteresowane nową ustawą. Decyzję o ich uczestniczeniu w restrukturyzacji wierzytelności zawsze podejmuje konkretny urzędnik, co wiąże się z przyjęciem przez niego ciężaru odpowiedzialności za jej podjęcie. W polskich realiach postrzegane jest to jako problem, który należy ominąć. Lęk budzi postawa przełożonych, którzy mogą odnieść się negatywnie do oceny szeregowego urzędnika, co wpłynie np. na rozwój jego kariery, ocenia warszawski adwokat.
Obawa przed podjęciem decyzji jest kluczowym dylematem, przed którym stają urzędnicy. Według Wojciecha Piłata, boją się oni pociągnięcia do odpowiedzialności przez przełożonych i nie podejmują żadnych działań, albo odwlekają wydawanie decyzji w czasie. Podobnie jak bankierzy, pracownicy US i ZUS wybierają więc znane i stosowane przez lata rozwiązania. Przeważnie, co najwyżej, rozpatrują pozytywnie prośby przedsiębiorców o rozłożenie ich długu na raty. Niestety, tak asekuracyjnie prowadzone działanie sprawia, że restrukturyzacja nie może być przeprowadzona skutecznie.
- W mojej ocenie z rozwiązań nowej ustawy najchętniej będą korzystać wierzyciele prywatno-prawni. Mogą być chętni do udzielania tej formy pomocy firmom znajdującym się w trudnych sytuacjach finansowych, jeśli, w ich ocenie, przedsiębiorstwa mają możliwości wygenerowania takich sum pieniędzy, by wystarczyło przynajmniej na spłaty drobnych części długów. Ich przychylność do próśb o restrukturyzacje wynikać będzie przede wszystkim z braku posiadania odpowiednich zabezpieczeń rzeczowych, zauważa Piłat.
Oszuści mają nowy sposób na Polaków. Przestępcy podają się za kancelarie prawne specjalizujące się w obsłudze kredytobiorców. Twierdzą, że oszczędności rozmówcy są zagrożone, ale dzięki zastosowaniu się do ich rekomendacji można środki uratować. Szczególnie narażeni są frankowicze.
Polskie firmy mają na ogół jednego, dominującego wierzyciela oraz kilku mniejszych. Najważniejszy z nich posiada zazwyczaj zabezpieczenie rzeczowe i to od zawartego z nim ewentualnie porozumienia zależy powodzenie restrukturyzacji. Co podkreśla ekspert, jeśli uprzywilejowany wierzyciel nie będzie zmotywowany przez ustawodawcę do zgody na przeprowadzenie restrukturyzacji, to w ogóle do niej nie dojdzie.
- Duży wpływ na funkcjonowanie ustawy prawo restrukturyzacyjne może mieć kwestia odpowiedniego usytuowania wierzycieli, którzy posiadają zabezpieczenia rzeczowe. Z punktu widzenia banków, przeprowadzenie restrukturyzacji nie zawsze leży w ich interesie, dlatego bez odpowiednich zapisów prawnych, przekonanie ich, by aktywnie włączyli się do postępowania jest niezwykle trudne, podsumowuje specjalista z kancelarii Piłat i Partnerzy.
Bez prawnego zmotywowania wierzycieli zabezpieczonych rzeczowo do wzięcia udziału w restrukturyzacji, ustawa będzie najprawdopodobniej stosowana stosunkowo rzadko. Ponadto, wśród pracowników banków, urzędów US i ZUS, jak i samych przedsiębiorców powinna zostać przeprowadzona kampania informacyjna, by zwiększyć świadomość związaną z wprowadzeniem nowych przepisów. Być może pozwoliłoby to na wzrost liczby postępowań nowego typu.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.