Tak, jak przewidywali ekonomiści, pierwsze półrocze 2023 roku nie było łaskawe dla polskich przedsiębiorców. Od stycznia do czerwca niewypłacalność ogłosiło aż 2 528 firm. To prawie tyle, ile w ciągu całego 2022 roku, kiedy upadło 2752 przedsiębiorstwa. Eksperci podkreślają, że wskaźnik niewypłacalności od kilku lat ma tendencję wzrostową. Jest to widoczne również w najnowszym raporcie firmy Coface: liczba upadających firm zwiększyła się o 48% w stosunku do drugiego półrocza 2022 roku.
Na trudną sytuację polskiej gospodarki ma wpływ wiele czynników. Nieustannie oddziałuje na nas wojna za wschodnią granicą, a rynki zagraniczne nie rekompensują spowolnienia wewnętrznego. Istotny partner handlowy Polski, czyli Niemcy, boryka się obecnie z regresem technicznym. Odbicie tej sytuacji widać w liczbie niewypłacalnych firm. Która branża ucierpiała najmocniej i czy prognozy na drugie półrocze są bardziej optymistyczne?
Coraz więcej firm w Krajowym Rejestrze Zadłużonych
W pierwszym półroczu 2023 roku sądy ogłosiły postanowienia o upadłości i restrukturyzacji 786 polskich firm. Dodatkowo w tym czasie w Krajowym Rejestrze Zadłużonych (KRZ) opublikowano 1742 tzw. obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego, czyli postanowienia pozasądowe. Spośród postępowań ogłoszonych przez sądy najwięcej było tych o zatwierdzenie układu – 451. Jest to wzrost o 36% w porównaniu do I półrocza 2022 roku. Ekonomiści zanotowali również więcej przyśpieszonych postępowań układowych.
Nie tylko transport i handel
Raport firmy Coface pokazuje, że wzrost niewypłacalności nastąpił we wszystkich branżach oprócz rolnictwa.
– Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami Coface, wzrostowy trend niewypłacalności w pierwszych 6 miesiącach br. został utrzymany, przy czym dynamika zjawiska jest niepokojąco wysoka – mówi Barbara Kamińska, Dyrektor Działu Oceny Ryzyka Coface w Polsce. – Tak naprawdę nie ma bezpiecznych sektorów, bo inflacja i spadek realnej siły nabywczej konsumentów oraz wysokie koszty finansowania bankowego dotyczą wszystkich przedsiębiorców – podkreśla ekspertka.

Według danych Ministerstwa Finansów, od stycznia do listopada 2024 r. wpływy z tzw. podatku Belki wyniosły 10,095 mld zł. To o 11,3% więcej niż w całym 2023 r. Z kolei w porównaniu z całym 2022 rokiem, ostatnio nastąpił wzrost aż o 75,5%.
Największą dynamikę wzrostu niewypłacalności zanotowały takie branże jak: transport (wzrost o 259% względem pierwszego półrocza 2022 r., upadło 287 firm), handel (wzrost o 196%, 554 firm), produkcja przemysłowa (wzrost o 161%, 402 firmy) oraz usługi (wzrost o 166%, 768 firm).
Spadek liczby niewypłacalnych firm jest widoczny jedynie w rolnictwie, gdzie brak płynności ogłosiło 186 przedsiębiorstw. To o 9% mniej niż w analogicznym czasie w ubiegłym roku.
Gdzie i które przedsiębiorstwa upadają najczęściej?
Wśród firm, które w ostatnich 6 miesiącach ogłosiły niewypłacalność, najwięcej jest małych podmiotów – indywidualnych przedsiębiorców, którzy nie posiadają większej bazy kapitałowej, są uzależnieni od finansowania zewnętrznego, a często także od większych partnerów biznesowych.

W ub.r. liczba wniosków dotyczących otwarcia jednoosobowej działalności gospodarczej spadła o blisko 4,5% w porównaniu z 2023 rokiem. Jednocześnie w tym samym okresie o blisko 7,5% rok do roku. wzrosła liczba wniosków o wznowienie JDG.
W minionym półroczu upadło 1944 przedsiębiorstw, 447 spółek z o.o., 57 spółek komandytowych oraz 43 spółki akcyjne. Największą niewypłacalność zanotowano na terenie województwa mazowieckiego (459 firm), śląskiego (344) oraz wielkopolskiego (251), najmniejszą zaś w województwie opolskim (35 przedsiębiorstw).
Co czeka nas w drugiej połowie 2023 roku?
Eksperci z firmy Coface podkreślają, że ze względu na wymagające otoczenie ekonomiczne, w najbliższych miesiącach należy spodziewać się dalszego wzrostu liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw.
– Utrzymująca się dłużej dekoniunktura na rynkach zagranicznych może sprawić, że polskiej gospodarce będzie trudno podnieść się ze spowolnienia – mówi Grzegorz Sielewicz, Główny Ekonomista Coface w Polsce i w Regionie Europy Centralnej. – Jednak wydaje się, że rynek wewnętrzny najgorsze ma już za sobą. Konsumpcja gospodarstw domowych nadal pozostaje ograniczona i koncentrująca się na niezbędnych produktach pierwszej potrzeby, ale zaczyna poprawiać się optymizm konsumentów – dodaje.
Sytuacja firm nadal pozostanie trudna. Ekonomiści wskazują, że wiele z nich będzie mierzyło się z presją na marże. Okres ich zwiększania przy okazji ogólnego wzrostu cen dobiegł końca, a wiele przedsiębiorstw musi radzić sobie z nadmiarem zapasów. To właśnie ich zmniejszanie już na początku tego roku było główną przyczyną pogorszenia gospodarczego. Należy także zwrócić uwagę, że obecnie mamy do czynienia z dezinflacją, co oznacza, że ceny, choć wolniej, nadal rosną, a to może bezpośrednio przełożyć się na kolejną falę inflacji, tym razem związaną ze zwiększającym się popytem wewnętrznym.
Źródło: Coface Poland
Powyższy materiał jest informacją prasową. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść. Materiały zamieszczane w sekcji CENTRUM PRASOWE są samodzielnie opracowywane przez osoby i/lub podmioty trzecie. Materiały te mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez dziennikarzy/media.