Jak zapewnia dr Przemysław Kwiecień, Donald Trump przyzwyczaił już rynki finansowe do swoich zaskakujących wypowiedzi. Dlatego, jego wystąpienia przestają na nie wpływać. Nawet, gdyby powiedział w Warszawie coś sprzecznego z interesami Europy Środkowo-Wschodniej lub mocno zaakcentował przyjaźń polsko-amerykańską, waluty i tak nie powinny na to zareagować.
Do tej pory dwa rodzaje wypowiedzi Donalda Trumpa faktycznie wpływały na rynki finansowe. Dotyczyły one kursu dolara lub polityki gospodarczej USA. Można przytoczyć sytuację z początku kwietnia, kiedy to prezydent Trump w wywiadzie dla „Wall Street Journal” powiedział, że dolar jest zbyt mocny. Notowania amerykańskiej waluty momentalnie straciły 0,7%. W innych okolicznościach Donald Trump mówił też, że partnerzy handlowi Stanów Zjednoczonych, np. Niemcy, prowadzą politykę, która zaniża wartość euro względem dolara. I tego typu stwierdzenia istotnie wpływały na kurs amerykańskiej waluty, szczególnie w pierwszych tygodniach prezydentury. Jednak jego postać wywołuje coraz mniejsze emocje na rynkach finansowych.
Eksperci twierdzą, że po wakacjach zakupy zdrożeją r/r o ok. 5%. Argumentują to m.in. wzrostem inflacji, cen gazu i energii elektrycznej, a także poprawą sytuacji finansowej Polaków. Niektórzy przewidują też, że przed świętami wzrosty cen sięgną nawet 6-7% rdr.
– Nie sądzę, aby w trakcie swojej wizyty w Warszawie Donald Trump odnosił się do kursu złotego. Polska jest na tyle nieistotnym partnerem handlowym dla Stanów Zjednoczonych, że kondycja naszej waluty może być mu kompletnie nieznana. Dlatego, nie spodziewałbym się, żeby przywódca USA w rozmowie z naszym rządem poruszał akurat kwestie kursu walutowego. Natomiast, naturalnie każda wypowiedź Trumpa na temat wartości dolara może mieć chwilowy, nieznaczny wpływ na rynki finansowe – zaznacza dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista X-Trade Brokers.
Z kolei, kwestie dotyczące bezpieczeństwa międzynarodowego czy NATO, które mogą zostać podjęte w trakcie spotkania polskich polityków z amerykańskim prezydentem, mają duże znaczenie polityczne. Jednak, te tematy nie wpływają istotnie na notowania rynkowe. Zdaniem eksperta, nawet zadeklarowanie przez Trumpa tego, że Stany Zjednoczone są bliskim i strategicznym sojusznikiem Europy Środkowo-Wschodniej nie wywoła euforii na rynkach walut. Wizyta przywódcy USA w Polsce zapewne podniesie nasz prestiż, ale to wydarzenie będzie miało znaczenie stricte medialne. Dr Kwiecień nie spodziewa się najmniejszej reakcji złotego.
Na koniec pierwszego półrocza br. liczba osób, które w zgłoszeniu do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego podały obywatelstwo inne niż polskie, zbliżyła się do 1,2 mln. To o 6% więcej niż rok wcześniej, kiedy było ich niemal 1,1 mln.
– Jesteśmy w tej korzystnej sytuacji, że liczy się to, ile płacimy za euro, a zmienność kursu jest naprawdę nieduża. On wprawdzie w ostatnich miesiącach spadał, więc opłacalność eksportu nieco się obniżyła. Ale mówimy o zmianach rzędu 4-5% w ciągu kilku miesięcy. To nie jest dużo dla polskich przedsiębiorstw. Kurs walutowy na chwilę obecną nie jest zagrożeniem dla koniunktury gospodarczej w Polsce. Według badań Narodowego Banku Polskiego, kurs opłacalności eksportu dla polskich firm jest nadal poniżej 4 złotych za euro – podsumowuje dr Kwiecień.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.