Konsumenci zapytani o to, jakiego rodzaju informacje mogliby udostępnić, aby sklep przygotował dla nich indywidualną ofertę, w pierwszej kolejności odpowiedzieli, że nie chcą podawać żadnych personaliów. Jeżeli już mieliby czymś się dzielić, to najpierw adresem e-mail. Potem badani wskazywali miejsce zamieszkania. A następna była data urodzenia. Klienci zdecydowanie bardziej chcieliby chronić nr telefonu, imię i nazwisko, zainteresowania, preferencje, a także numer PESEL. Najmniej chętnie pokazywaliby bieżącą lokalizację. Natomiast kobiety prędzej podzieliłyby się nią, niż mężczyźni. Ankietowani po 55. roku życia oraz mieszkańcy wsi są najostrożniejsi w przekazywaniu jakichkolwiek danych.
Ogólne tendencje
O tym, jakiego rodzaju informacje chcieliby udostępniać klienci w celu personalizacji oferty, można dowiedzieć się z raportu „Sklepy przyszłości”. Został on sporządzony na zlecenie Grupy AdRetail, przez firmę badawczą Mobile Institute. Partnerem przedsięwzięcia był Polski Standard Płatności, operator systemu BLIK. W sumie przeanalizowano opinie 1627 internautów. Respondenci odpowiadali na pytania wielokrotnego wyboru. 26% z nich stwierdziło, że nie chce udzielać sklepom żadnych danych personalnych.
– Pozyskanie informacji o konsumencie wcale nie jest łatwe. Klienci obawiają się kradzieży swoich danych oraz tego, że zostaną one wykorzystywane w celach, na jakie nie wyrazili zgody. Większość Polaków padła już ofiarą niechcianych telefonów czy spamu e-mailowego z ofertami firm, z którymi wcześniej nie mieli do czynienia. Takie doświadczenia tylko wzmacniają czujność – komentuje Monika Rybczak, Sales & Business Unit Director w Hiper-com Polska.
Jak informuje Norbert Kowalski, Dyrektor Zarządzający Grupą AdRetail, 25% ankietowanych byłoby skłonnych podać swój e-mail. Ta forma kontaktu wydaje się klientom najbezpieczniejsza i najmniej uciążliwa w przypadku nachalności sprzedawców. Wynika to z tego, że zdecydowanie łatwiej jest zmienić adres internetowy, niż numer telefonu. Często też konsumenci mają osobne skrzynki tylko do przyjmowania tego typu ofert. Nazwa nie musi się składać z imienia i nazwiska właściciela. Może brzmieć nawet zabawnie. Dzięki temu człowiek ma poczucie, że zachowuje anonimowość.
– Niekiedy cele wykorzystania danych nie są sprecyzowane w jasny sposób. Klienci nie do końca rozumieją powody, dla których mają udostępniać informacje na własny temat. Jeśli sklep internetowy w czytelny sposób poinformuje użytkowników o swoich zamiarach, to być może chętniej podadzą oni swój adres e-mail, a także inne szczegóły potrzebne do stworzenia spersonalizowanej oferty – podkreśla Monika Rybczak.
Z badania również wynika, że 18% ankietowanych udostępniłoby swoje miejsce zamieszkania. Zdaniem Norberta Kowalskiego, konsumenci przyzwyczaili się już do tego, że często są o to pytani. Zawsze podają tę informację, gdy zamawiają produkty ze sklepów internetowych czy dania z restauracji. W innych przypadkach, np. w celu otrzymania kuponu promocyjnego, zwykle wystarczy wskazać kod pocztowy i miasto. To pozwala ustalić reklamodawcy jedynie przybliżoną lokalizację, a więc klienci czują się bezpiecznie, kiedy są o to pytani.
Ponad 17% Polaków spośród osób, które w ostatnich 5 latach przeszły planowany zabieg chirurgiczny, oceniło, że otrzymało w szpitalu konkretne i wyczerpujące informacje dotyczące przygotowania do operacji. Blisko 60% badanych odniosło odmienne wrażenie.
– Z kolei data urodzenia jest często podawana w celu otrzymania dedykowanej promocji na urodziny. Klienci uwielbiają je dostawać i nie interpretują tego w kategorii szkodliwego dla nich działania. W tym badaniu 17% ankietowanych potwierdziło, że udostępniłoby ww. informację w celu utworzenia przez sklep spersonalizowanej oferty – zaznacza Katarzyna Czuchaj-Łagód, Dyrektor Zarządzająca firmą badawczą Mobile Institute.
W następnej kolejności konsumenci przekazaliby swój numer telefonu. Tak wskazało 15% respondentów. W ocenie Norberta Kowalskiego, to całkiem wysoki odsetek. Zwykle klienci nie lubią odbierać telefonów od sprzedawców, szczególnie gdy są zajęci innymi sprawami. Kojarzy im się to z byciem namawianym na niepotrzebne zakupy czy usługi. Niemniej zawsze mogą szybko kończyć takie rozmowy. A z drugiej strony mają szansę na zadawanie pytań. I niektórzy cenią sobie bardziej taki kontakt ze sklepem, niż za pośrednictwem formularza.
– Imię i nazwisko oraz numer PESEL należą do tzw. danych wrażliwych. Dlatego mniej osób chciałoby podawać je sklepom – odpowiednio 12% i 11%. Zdecydowanie chętniej są one udostępniane poważnym instytucjom, m.in. uczelniom czy placówkom służby zdrowia. Ludzie często są też pouczani, by nie wypowiadać przez telefon ww. numeru – zwraca uwagę ekspert z Hiper-com Poland.
Natomiast dla Norberta Kowalskiego ciekawą sytuacją jest to, że tylko 12% ankietowanych udzieliłoby informacji na temat swoich zainteresowań czy preferencji. To dokładnie taki sam wynik, jak w przypadku imienia i nazwiska, a także bardzo zbliżony do numeru PESEL. Internauci niezbyt chętnie dzielą się swoimi pasjami ze sklepami, podczas gdy z radością chwalą się nimi na portalach społecznościowych. A właśnie stamtąd marketerzy czerpią najwięcej inspiracji. I w ten sposób również pozyskują dane konsumentów.
Płeć, wiek i lokalizacja
– Zdecydowanie więcej kobiet, niż mężczyzn, nie chce udostępniać sklepom swoich personaliów – 32% vs 22%. Panie są też ostrożniejsze od panów w podawaniu adresu e-mail – 21% vs 28%. Te wyniki są ze sobą spójne. Generalnie przedstawiciele płci męskiej są bardziej otwarci, ale wybierają mniej jednoznacznie identyfikujące ich dane – zauważa Katarzyna Czuchaj-Łagód.
Łączna kwota uzyskana przez naczelników urzędów skarbowych z tytułu sprzedaży zabranych pojazdów wyniosła 14,2 mln zł. W trzy kwartały br. wydano też 978 orzeczeń dotyczących przepadku równowartości pojazdu na kwotę ponad 42,9 mln zł.
Warto też dodać, że kobiety chętniej od mężczyzn podzieliłyby się ze sklepami takimi informacjami, jak miejsce zamieszkania – 18% vs 17%, imię i nazwisko – 13% vs 11%, numer PESEL – 12% vs 11, a także bieżąca lokalizacja – 10 vs 6%. Natomiast panowie częściej od pań przedstawialiby datę urodzenia – 18% vs 15%, numer telefonu – 16% vs 12%, jak również swoje zainteresowania i preferencje – 13% vs 11%.
– Wśród osób, które nie chcą udostępniać sklepom personaliów, wiodą prym konsumenci po 55. roku życia – 46%. Potem są respondenci w wieku 45-54 lata – 39%. Starsi i doświadczeni życiowo ludzie są zwykle ostrożniejsi, niż młodzi. Mają więcej obaw na temat bezpieczeństwa swoich danych. Ponadto bardziej cenią sobie własną prywatność i spokój – analizuje Norbert Kowalski.
Można zauważyć, że niepełnoletni klienci są najbardziej otwarci ze wszystkich grup wiekowych. Najchętniej podawaliby swój e-mail – 32%, PESEL – 29%, telefon – 23%, zainteresowania i preferencje – 16%, a także bieżącą lokalizację – 16%. Ekspert z Hiper-com Polska uważa, że dla najmłodszych konsumentów poruszanie się w sieci jest integralną częścią codziennego życia. A jeśli chodzi o wrażliwe dane, to osoby poniżej 18. roku życia mogą jeszcze nie mieć odpowiedniej wiedzy na temat konsekwencji przekazywania ich.
– Analizując deklaracje badanych osób i zestawiając je z miejscem zamieszkania, możemy zauważyć, że głównie mieszkańcy wsi nie chcą udostępnić sklepom swoich danych personalnych. 37% z nich tak wskazało. Jednocześnie najmniej osób z tej grupy podałoby adres e-mail – 15%, datę urodzenia – 6% i bieżącą lokalizację – 3%. Na podstawie tych wyników można stwierdzić, że są to najostrożniejsi klienci. W ich środowisku wystarczy, że sąsiedzi wiedzą o wszystkim. Znają ich od lat i czują się z tym bezpiecznie – wyjaśnia Dyrektor Zarządzający Grupą AdRetail.
Z kolei respondenci z miast powyżej 500 tys. mieszkańców najchętniej ze wszystkich podaliby miejsce zamieszkania – 33%, datę urodzenia – 32% oraz imię i nazwisko – 16%. Tam, gdzie żyją, często czują się anonimowi. Niektórzy więcej znajomości zawierają przez Internet, niż na swoim osiedlu. Są przyzwyczajeni do udzielania różnych informacji w serwisach online, a także są mocno zaznajomieni z nowoczesnymi technologiami.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.