10 lat temu bank przekazał klientowi prawie 800 tys. zł na zakup domu na rynku wtórnym. Po kilku latach wypowiedział mu umowę z powodu przerwy w spłacie rat, które stały się zbyt wysokie dla frankowicza. Kredytodawca domagał się zasądzenia od niego ponad 1,5 mln zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w płatności. W grudniu 2018 roku Sąd Apelacyjny wydał prawomocny wyrok, który oddalił to roszczenie. Na uzasadnienie trzeba jeszcze poczekać. Warto zwrócić uwagę na fakt, że orzeczenia coraz częściej pojawiają się w drugiej instancji. Tak było w sprawie BPH w Katowicach czy też Getin Banku w Warszawie, a także w innych miastach.
W 2008 roku klient zawarł umowę o kredyt hipoteczny na okres 40 lat. Był on indeksowany do waluty obcej, tj. franka szwajcarskiego. Zmienne oprocentowanie było sumą stopy referencyjnej LIBOR 3M oraz stałej marży banku w wysokości 1,25%. Spłata miała następować w równych miesięcznych ratach. I przez kilka lat kredytobiorca regularnie wywiązywał się z umowy. Później, z przyczyn osobistych i finansowych, nie był w stanie uiszczać pełnych należności. Chciał porozumieć się z bankiem i prosił o obniżenie wysokości rat. Niestety, kredytodawca nie zgodził się na to. Co więcej, wypowiedział mu umowę.
Nastąpiło to 24 sierpnia 2015 roku z zachowaniem trzydziestodniowego okresu wypowiedzenia. Jednocześnie bank wskazał, że po tym czasie całość zadłużenia zostanie postawiona w stan natychmiastowej wykonalności. Ponadto wezwał kredytobiorcę do zapłaty zaległych rat w kwocie kilku tysięcy złotych. Poinformował go też, że uregulowanie tego zobowiązania w ciągu miesiąca spowoduje ustanie skuteczności prawnej wypowiedzenia. Następnie bank wniósł do sądu pozew o zapłatę ponad 1,5 mln złotych, a jako dowód zadłużenia przedstawił m.in. wyciąg z ksiąg bankowych.
W pierwszych trzech kwartałach 2024 roku liczba wniosków dotyczących zamknięcia jednoosobowej działalności gospodarczej spadła o ponad 2% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Z kolei liczba wniosków o zawieszenie wzrosła rdr. o niespełna 5%.
Jednak wypowiedzenie umowy nie mogło być dokonane warunkowo. Bank powinien to zrobić w sposób całkowicie jednoznaczny. Tymczasem zastrzeżenie warunku sprawiło, że działanie to było nieskuteczne. Oznacza to, że umowa o kredyt faktycznie nie została wypowiedziana. I tak też później uznał Sąd Okręgowy dla Warszawy-Pragi.
Należy też podkreślić to, że klient wziął prawie 800 tys. zł kredytu, a po kilku latach spłaty miał oddać ponad 1,5 mln złotych. Dlatego Sąd miał wątpliwości co do poprawności wyliczeń banku dot. zadłużenia. Orzekł, że nie było związku pomiędzy tym, co kredytobiorca otrzymał, a tym co miał później zwrócić. Waloryzacja, czyli utrzymanie sposobu określania wysokości kredytu, jest oczywiście dopuszczalna. Można np. ustalić zmienne oprocentowanie, ale musi to odpowiadać rzeczywistym świadczeniom stron.
Sąd Okręgowy, mając na uwadze art. 6 k.c., podkreślił także, że to bank powinien udowodnić zasadność dochodzonego roszczenia, czemu nie sprostał. Pozwany kredytobiorca powoływał się m.in. na argumenty dotyczące nieważności umowy. Sąd podzielił zasadność tego zarzutu i stwierdził sprzeczność klauzuli waloryzacyjnej z naturą stosunku prawnego, tj. umową kredytu oraz zasadami współżycia społecznego, na co wskazuje art. 353(1) k.c.
Jak wynika z danych GUS, wzrost cen usług stomatologicznych wynosi ponad 8% r/r. Dla porównania, inflacja w całym sektorze zdrowia jest niższa. Eksperci komentujący te dane twierdzą, że wkrótce wzrost może być nawet dwucyfrowy r/r.
Warto dodać również, że wypłata kredytu nastąpiła w złotych tak samo, jak spłata kolejnych rat czy przelew na rzecz sprzedającego nieruchomość. Jedynie waloryzacja była podana do obcej waluty. Sąd stwierdził, że klauzule, które ustalają taki sposób przeliczania wypłaty oraz spłaty rat, są niedozwolone. Zaznaczył też, że zgoda kredytobiorcy na określone ryzyko dotyczy tylko tego, że kurs walut może się zmieniać. Jego wysokości nie ustala bank.
Raiffeisen Polbank wniósł apelację od powyższego wyroku 10 grudnia 2018 roku. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił ją i utrzymał w mocy rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi z 7 kwietnia 2017 roku (sygnatura III C 1655/16).
Autorem publikacji jest adwokat Jakub Bartosiak,
Michrowski Bartosiak Family Office
Powyższy materiał jest informacją prasową. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść. Materiały zamieszczane w sekcji OPINIE I KOMENTARZE są samodzielnie opracowywane przez osoby i/lub podmioty trzecie. Materiały te mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez dziennikarzy/media.