×
Biznes i gospodarka separator
Budownictwo Energetyka Handel Infrastruktura Motoryzacja Nieruchomość Przemysł Rolnictwo Telekomunikacja Transport Turystyka Ubezpieczenia
Bankowość i finanse separator
Banki Fundusze Giełda Inwestycje Kredyty Lokaty Waluty
Nowe technologie separator
Audio-Wideo Fotografia Internet Komputery Oprogramowanie Telefony
Społeczeństwo separator
Konsument Podatki Praca i kariera Prawo Problemy społeczne Samorząd
Edukacja separator
Dziecko Nauka Szkolnictwo
Media separator
Internet Public Relations Reklama i marketing Telewizja, radio, prasa
Zdrowie i uroda separator
Choroby Kosmetyki Leczenie Leki i preparaty Medycyna Porady lekarza Profilaktyka Żywienie
Kultura separator
Film Literatura Muzyka Sztuka Teatr
Lifestyle separator
Dom i ogród Gwiazdy Kulinaria Moda Podróże Styl życia Wnętrza Zakupy
Opinie i komentarze separator
Bankowość Finanse Gospodarka Handel Marketing Materiał eksperta Nowe Technologie Podatki Praca i kariera

Tylko w I kw. pacjenci złożyli do RPP ponad 2,7 tys. skarg pisemnych na usługi i podmioty medyczne

Udostępnij na Facebook'uPolecamy Udostępnij na Twitter'zeTweetnij Udostępnij na LinkedIn'ie Udostępnij
Mazowieckie i śląskie liderami. Polacy z tych województw najczęściej skarżą się do Rzecznika Praw Pacjenta (Fot. serwis agencyjny MondayNews)

W I kw. br. Biuro Rzecznika Praw Pacjenta odnotowało ponad 33,6 tys. rozmów z pacjentami w kwestii nieprzestrzegania ich praw. To o 6%, mniej niż rok wcześniej, ale o prawie 15% więcej w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku. Natomiast w stosunku do trzech pierwszych miesięcy 2019 roku widać wzrost o blisko 88%. Do tego ostatnio złożono przeszło 2,7 tys. skarg pisemnych. Nastąpił spadek o ponad połowę rdr. i jednocześnie skok o podobne wartości wobec I kw. lat 2019-2020. W przeciwieństwie do poprzednich lat, w tym roku najczęstsze zgłoszenia dotyczyły zapobiegania i przeciwdziałania COVID-19. Jednak, podobnie jak wcześniej, najwięcej doniesień było w woj. mazowieckim. Ostatnio ustalono 225 naruszeń. RPP w sumie podjął 901 pisemnych i 1 097 telefonicznych interwencji.

Rozmowy i skargi

Jak wynika z danych Biura Rzecznika Praw Pacjenta, w I kw. br. za pośrednictwem infolinii przeprowadzono 33 604 rozmowy z pacjentami. Było ich o 6% mniej niż w analogicznym okresie 2021 roku (35 745), ale więcej niż od stycznia do marca 2020 roku (29 301) i 2019 roku (17 893). Wzrosty wyniosły odpowiednio 14,7% i 87,8%. Dodatkowo wiadomo, że w br. ok. 40% rozmów zarejestrowano jako skargi na nieprzestrzeganie praw pacjentów w podmiotach leczniczych.

– Na powyższe statystyki i wzrosty związane z rozmowami telefonicznymi z pacjentami z pewnością wpłynęło uruchomienie w listopadzie 2018 roku Telefonicznej Informacji Pacjenta, która powstała w wyniku połączenia Bezpłatnej Ogólnopolskiej Infolinii Rzecznika z infolinią NFZ. Jest ona darmowa i czynna całą dobę. Ma to wpływ na preferowanie tej formy kontaktu, która jednocześnie daje najszybszą możliwość zgłoszenia sprawy i nie wymaga od pacjenta żadnych formalności – stwierdza radca prawny dr Karolina Mazur.

W I kwartale br. złożono 2 714 skarg pisemnych. To o 52,3% mniej niż rok wcześniej (5 684) i o 53,2% więcej niż od stycznia do marca 2020 roku (1 772). W stosunku do analogicznego okresu 2019 roku ostatnio nastąpił wzrost o 57,2% (1 727).

– Wyniki z poszczególnych lat mogą być związane z różną dostępnością do świadczeń zdrowotnych przed pandemią, na jej początku i w trakcie. Wskazują one, iż pacjenci coraz lepiej znają swoje prawa i wiedzą, kiedy może dochodzić do ich łamania. Wydaje się, że składanie skargi pisemnej jest ostatecznością. Najczęściej to wypadkowa wielu czynników, choć zdarzają się także działania podejmowane pod wpływem impulsu – mówi dr Dominik Olejniczak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Najwięcej zgłoszeń

Biuro RPP podaje również, że w I kw. br. zgłoszenia pacjentów najczęściej dotyczyły zapobiegania i przeciwdziałania COVID-19 – 20%, POZ – 19%, a także lecznictwa szpitalnego – 18%. Rok wcześniej wyglądało to inaczej – POZ – 34,9%, lecznictwo szpitalne – 13%, AOS – 10%. Od stycznia do marca 2020 najczęściej zgłaszane problemy obejmowały POZ – 24%, AOS – 23%, lecznictwo szpitalne – 22%, a w I kw. 2019 roku – lecznictwo szpitalne – 24%, AOS – 20%, a także POZ – 15%.

[DANE MC] Eksperci biją na alarm. Zdecydowana większość Polaków nie ma jeszcze zastrzeżonego numeru PESEL

Obecnie zastrzeżonych jest ponad 6,5 mln numerów PESEL. Jak podkreślają eksperci, to mniej niż ok. 20 proc. dorosłych Polaków. Znaczna część społeczeństwa nadal nie ma wystarczającej wiedzy o istocie oraz skutkach prawnych takiego działania.

– Epidemia miała wypływ na metodykę i organizację udzielania świadczeń. W ramach POZ wprowadzono obowiązek zapewnienia pacjentom możliwości skorzystania z teleporad. Był to nowy standard opieki zdrowotnej. Pacjenci interweniowali m.in. w sprawie braku możliwości skorzystania z osobistych wizyt u lekarza POZ. To wpłynęło na większą ilość skarg i interwencji w stosunku do podstawowej opieki zdrowotnej, co było sytuacją odwrotną niż w 2019 roku, kiedy najwięcej zgłoszeń dotyczyło leczenia szpitalnego – komentuje dr Karolina Mazur.

Jak stwierdza dr Olejniczak, funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia w dobie pandemii COVID-19 jeszcze przez wiele lat będzie przedmiotem dyskusji. Z pewnością jednym z głównych problemów był brak wystarczającego dostępu do świadczeń POZ. Zatem zastrzeżenia pacjentów w związku z tą sytuacją są uzasadnione. W obliczu kryzysu pomocy szukano głównie na SOR-ach, których rola nie polega jednak na zastępowaniu niedoborów w POZ.

– Wskazać można, iż od 2020 roku podstawowa opieka zdrowotna stała się głównym miejscem diagnozowania nowych zakażeń SARS-CoV-2, a wyspecjalizowane szpitale jednoimienne hospitalizowały pacjentów w ciężkim stanie. Cześć świadczeń szpitalnych została wstrzymana lub ograniczona, co przełożyło się na dostęp do nich dla pacjentów innych niż z podejrzeniem lub zdiagnozowanym COVID-19 – przypomina dr Mazur.

Od stycznia do marca br. najwięcej skarg wpłynęło z woj. mazowieckiego – 20%, śląskiego – 15%, a także dolnośląskiego – 10%. Taka sama kolejność województw wystąpiła w zestawieniu I kw. ubiegłego roku – mazowieckie – 23%, śląskie – 13%, dolnośląskie – 9%. Dane roczne z 2020 roku również ją potwierdzają – mazowieckie – 22%, śląskie – 18%, dolnośląskie – 10%. W całym 2019 roku było identycznie – mazowieckie – 24%, śląskie – 15%, dolnośląskie – 11%.

Fast foody słabo wystartowały przed wakacjami. Na razie są na lekkim minusie [ANALIZA]

Fast foody zaczynają sezon letni na lekkim minusie. Jak informują eksperci, w tym roku walka o klienta skupi się głównie na promocjach i pogodzie. Znawcy rynku ostrzegają też, że tego typu lokale nie nadążają za sklepami convenience z usługami gastronomicznymi.

– Mazowieckie i śląskie to najludniejsze województwa w kraju. To przekłada się na liczbę podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, a w konsekwencji – na ilość wykonywanych usług. Oddziały wojewódzkie NFZ dysponują tam również największą wartością zakontraktowanych i realizowanych świadczeń. Do tego wysoka świadomość pacjentów mieszkających w tych województwach odnośnie swoich praw skutkuje dużym wpływem skarg – wyjaśnia dr Karolina Mazur.

Naruszenia i interwencje

Rzecznik Praw Pacjenta ustalił, że w I kw. br. w 225 sprawach zostały naruszone prawa pacjenta. To o ok 6,3% mniej niż w analogicznym okresie ub.r. (240). Natomiast ostatnio takich przypadków było więcej niż dwa lata i trzy lata wcześniej – odpowiednio o 24,3% (181) i o 144,6% (92).

– Spadek wydolności systemu ochrony zdrowia w czasie pandemii mógł powodować poczucie naruszania praw pacjenta. Nastała sytuacja, dla większości osób związanych z systemem ochrony zdrowia, znana dotąd tylko z podręczników, co niekiedy powodowało działanie metodą prób i błędów. Może to nieco dziwić, ponieważ jednym z głównych zadań zdrowia publicznego, które nie jest w Polsce niczym nowym, jest przewidywanie zagrożeń, także epidemiologicznych, by móc się na nie przygotować i odpowiednio reagować. Zmniejszenie liczby skarg zapewne było spowodowane powrotem dostępności do świadczeń zdrowotnych, choć ta wciąż nie spełnia oczekiwań wielu pacjentów. Ci skupili się obecnie np. na zaległych badaniach i innych odłożonych procedurach, co można uznać za pozytyw – tłumaczy ekspert z WUM.

Ponadto z danych wynika, że od stycznia do marca br. RPP podjął 901 pisemnych i 1 097 telefonicznych interwencji. To mniej niż w analogicznym okresie ub.r. – odpowiednio 1 102 i 3 742.

– Ilość interwencji telefonicznych i pisemnych w I kw. 2021 roku ewidentnie miała związek z sytuacją epidemiczną oraz zmienionymi zasadami udzielania świadczeń zdrowotnych. Natomiast ostatnie wyniki mogą świadczyć o ustabilizowaniu sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem wirusa SARS-CoV-2 – podsumowuje radca prawny dr Karolina Mazur.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.

NAJNOWSZE NEWSY

Przewiń do góry