Absolwenci szkół średnich, zdając na oblegane wydziały, nie boją się bezrobocia. Ci, którzy wiążą plany zawodowe z rodzinnymi firmami, aplikują zgodnie z zakresem wymagań na przyszłe stanowiska pracy. Niemniej po obronie tytułu licencjata coraz więcej osób zmienia fakultet.
Od maja uczelnie wyższe prowadzą rekrutacje dla absolwentów szkół średnich z lat ubiegłych. Jednocześnie trwa nabór na studia drugiego stopnia. Tegoroczni maturzyści będą mogli składać swoje aplikacje już od 5 lipca, gdy otrzymają świadectwa dojrzałości. Z obserwacji Małgorzaty Żak z Biura Rekrutacji warszawskiej Akademii Leona Koźmińskiego, podobnie jak w latach ubiegłych, młodzież nie dostosowuje decyzji o wyborze kierunku do wymagań rynkowych. Bierze pod uwagę inne kryteria, np. miasto uniwersyteckie.
- Duża część kandydatów nie przemyślała jeszcze do końca swojego wyboru. Takie osoby aplikują często na kierunki, na których zdobędą wiedzę ogólną, np. zarządzanie. Ze względu na odpłatność za naukę na uczelniach niepublicznych, decyzję za dzieci często podejmują ich rodzice. Liczy się dla nich kontynuacja tradycji rodzinnych oraz możliwość przekazania w przyszłości młodszemu pokoleniu swojej firmy, mówi Małgorzata Żak.
Obserwacja zachowań blisko 3 mln konsumentów wykazała, że rok do roku ogólnie zmniejszył się wakacyjny ruch w fast foodach. Ubyło też samych klientów. Dla przykładu pizzerie zanotowały dwa dwucyfrowe spadki, a bary z kanapkami i daniami z kurczaka – dwa jednocyfrowe.
Jak zauważa ekspert, z roku na roku najbardziej oblegane kierunki studiów nie ulegają zmianie. Do najpopularniejszych należą finanse, zarządzanie, prawo i psychologia. Jak zauważa specjalista z Akademii Leona Koźmińskiego, obniżeniu uległa ilość zgłoszeń na polonistykę i anglistykę, które kiedyś cieszyły się dużym zainteresowaniem. W ostatnich latach rośnie natomiast tendencja do podejmowania przez studentów drugiego fakultetu w języku obcym. To daje im możliwość dalszego kształcenia się i rozwoju zawodowego za granicą.
Spada liczba dłużników wśród rolników. Do tego widać, że ogólnie skraca się średni czas zadłużenia. Jednak komentujący te dane eksperci, dość sceptycznie odczytują nowe dane z rynku. I dodają, że mimo wszystko nad rolnikami wciąż wiszą wielomilionowe długi.
- Młodzi ludzie nie obawiają się złego wyboru specjalizacji lub trudności ze znalezieniem pracy. Bardziej są zainteresowani podnoszeniem kwalifikacji. Wiele możliwości daje im system boloński - obowiązujący w Polsce od 2005 r. wielostopniowy system nauczania. Dzięki niemu mają szansę rozpocząć studia drugiego stopnia na zupełnie innym kierunku, niż ukończyli na studiach pierwszego stopnia. Mogą otrzymać dyplom licencjata, np. na zarządzaniu, a potem - magistra np. na finansach, co wcześniej było niemożliwe. Z roku na rok rośnie liczba osób, które wybierają takie rozwiązanie, dodaje Małgorzata Żak.
Według specjalisty z Akademii Leona Koźmińskiego, osoby, które mają trudności z wyborem kierunku, bardzo często rozpoczynają studia na różnych wydziałach i uczelniach. Coraz więcej młodych ludzi łączy ze sobą dwa fakultety, aby poszerzyć swoje możliwości na rynku zawodowym. Niestety, nie zawsze podwójny dyplom stanowi dobrą przepustkę do lepiej płatnych stanowisk. Dlatego powszechnym zjawiskiem jest godzenie od początku nauki z pracą.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.