Białko zawarte w owadach jest tak samo zdrowe jak to, które występuje w rybach czy mięsie. Fakt, że Polacy go nie spożywają, wynika z uprzedzeń. Ale, jak przewiduje ekspert, nasze nawyki kulinarne zmienią się, gdy na świecie zacznie brakować jedzenia, do jakiego przywykliśmy. Wówczas ratunkiem będzie zamienny pokarm.
Zdrowa dieta to taka, która jest dobrze zbilansowana i urozmaicona. Jak podkreśla Marianna Hall z poradni dietetycznej JeszFresh, produkty funkcjonalne spełniają swoje zastosowanie, dlatego nie powinny wywoływać kontrowersji. Mogą być zaliczane do żywności konwencjonalnej, bogatej w konkretne składniki odżywcze lub mineralne. W porównaniu do tradycyjnych pokarmów, wyroby funkcjonalne zawierają więcej elementów wzmacniających organizm, np. witamin lub nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dlatego, zapobiegają wielu niedoborom w naszym jadłospisie, a także zmniejszają ryzyko występowania chorób dietozależnych, np. cukrzycy lub miażdżycy.
– W perspektywie kolejnych 50 czy też 70 lat, ilość ludności na świecie może wzrosnąć, a masowa produkcja np. zbóż, owoców, warzyw, ziaren czy pestek może znacząco stracić na swojej jakości. Wówczas żywność funkcjonalna sprawdzi się jako alternatywna forma pokarmu. Może zastąpić tradycyjne pożywienie, bez negatywnych skutków dla zdrowia, gdyż jej korzystne działanie na funkcjonowanie organizmu zostało już udowodnione w badaniach naukowych – mówi w rozmowie z serwisem agencyjnym MondayNews, Marianna Hall z poradni dietetycznej JeszFresh.
Zamiennikiem lub dodatkiem do tradycyjnego pożywienia mogą być m.in. owady. Są one m.in. źródłem pełnowartościowego żelaza hemowego, biorącego udział w produkcji hemoglobiny. Mają też podobną zawartość białka, jak ryby czy mięso. Jednak, zdaniem dietetyka, polscy konsumenci wciąż traktują spożywanie insektów jedynie jako ciekawostkę kulinarną, której nie warto próbować. Tymczasem żywność funkcjonalna została rozpowszechniona w Japonii już w latach 80-tych XX wieku. Następnie zyskała dużą popularność w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej. W naszym kraju jest promowana od około 2000 roku, czyli przez kilkanaście lat.
W trzech kwartałach 2024 r. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 221 tys. wniosków dotyczących zarejestrowania jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 4,6% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
– Z kolei w Australii, Afryce Zachodniej czy Meksyku dania z owadami nie budzą żadnych kontrowersji. Co więcej, Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa zachęca do tego, aby je spożywać. Jednak w Europie nie cieszy się to dużym zainteresowaniem, a w Polsce jest jeszcze tematem żywieniowego tabu. Wiele osób nie wyobraża sobie, że mogłoby zjeść robaka zamiast piersi z kurczaka. Ale myślę, że na przestrzeni pięciu czy dziesięciu lat to się zmieni. Podobnie było z sushi, które dziś jest bardzo popularnym daniem w naszym kraju – przypomina Marianna Hall.
Ekspert wyjaśnia, że żywność funkcjonalna jest ogólnie dostępna. Należą do niej też m.in. jogurty z żywymi kulturami bakterii, pieczywo z izoflawonami, mogącymi działać antyoksydacyjne i przeciwzapalnie, a także margaryny z obniżającymi cholesterol stenolami, czy też płatki śniadaniowe z kwasem foliowym. Jest wiele tego typu produktów na rynku. Jednak zawsze warto sprawdzić, czy dany artykuł spożywczy spełnia normy wyrobów funkcjonalnych i ma poparcie w badaniach naukowych. Jak podkreśla Marianna Hall, w Polsce nie ma ścisłych uregulowań prawnych, dotyczących specjalnego oznaczania takiego pokarmu.
Jak wynika z danych GUS, wzrost cen usług stomatologicznych wynosi ponad 8% r/r. Dla porównania, inflacja w całym sektorze zdrowia jest niższa. Eksperci komentujący te dane twierdzą, że wkrótce wzrost może być nawet dwucyfrowy r/r.
– Producenci żywności często chwalą się chwytliwymi stwierdzeniami. Piszą na przykład w najbardziej widocznym miejscu opakowania, że dany produkt obniża stężenie cholesterolu we krwi albo wzmacnia układ odpornościowy. Jednak, my jako świadomi konsumenci, powinniśmy dokładnie czytać informacje podane na etykietach, znajdujących z tyłu opakowania. Należy sprawdzać umieszczoną tam tabelę wartości odżywczej oraz wykaz składników, którymi został wzbogacony konkretny artykuł spożywczy – doradza dietetyk.
Wyroby funkcjonalne są poddawane m.in. fortyfikacji. Ten proces polega na dodawaniu jednego lub kilku składników odżywczych do wybranego produktu, bez względu na to, czy te same elementy już w nim występują, czy też nie. Dla przykładu, jajko można wzbogacić kwasami tłuszczowymi omega-3, w wysokim stężeniu, które naturalnie prawie w nim nie występuje, gdyż wynosi zaledwie około 60 mg. Tymczasem, po fortyfikacji, zawiera ich już ok. 530 mg.
– Żywność funkcjonalna może pozytywnie wpłynąć na stan zdrowia, ale tylko wtedy, gdy będziemy przestrzegali prawidłowego sposobu odżywiania. Tym samym, nie należy oczekiwać, że zredukuje ona skutki źle zbilansowanej diety, czy też nieregularnego spożywania posiłków. W dzisiejszych czasach, gdy mamy dostęp do różnego rodzaju pożywienia, trzeba ją traktować jako wartościowy dodatek do codziennego prawidłowego planu żywieniowego – podsumowuje Marianna Hall.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.