×
Biznes i gospodarka separator
Budownictwo Energetyka Handel Infrastruktura Motoryzacja Nieruchomość Przemysł Rolnictwo Telekomunikacja Transport Turystyka Ubezpieczenia
Bankowość i finanse separator
Banki Fundusze Giełda Inwestycje Kredyty Lokaty Waluty
Nowe technologie separator
Audio-Wideo Fotografia Internet Komputery Oprogramowanie Telefony
Społeczeństwo separator
Konsument Podatki Praca i kariera Prawo Problemy społeczne Samorząd
Edukacja separator
Dziecko Nauka Szkolnictwo
Media separator
Internet Public Relations Reklama i marketing Telewizja, radio, prasa
Zdrowie i uroda separator
Choroby Kosmetyki Leczenie Leki i preparaty Medycyna Porady lekarza Profilaktyka Żywienie
Kultura separator
Film Literatura Muzyka Sztuka Teatr
Lifestyle separator
Dom i ogród Gwiazdy Kulinaria Moda Podróże Styl życia Wnętrza Zakupy
Opinie i komentarze separator
Bankowość Finanse Gospodarka Handel Marketing Materiał eksperta Nowe Technologie Podatki Praca i kariera

Poślizg z wysokością progu między wykroczeniem a przestępstwem kradzieży. Nowe przepisy dopiero w październiku

Udostępnij na Facebook'uPolecamy Udostępnij na Twitter'zeTweetnij Udostępnij na LinkedIn'ie Udostępnij
Nowelizacja art. 119 k.w. przesunięta o ponad pół roku / Fot. serwis agencyjny MondayNews

Przepisy podnoszące próg kwotowy między wykroczeniem a przestępstwem kradzieży z 500 do 800 zł miały obowiązywać od połowy marca br. Nowelizacja art. 119 Kodeksu wykroczeń została jednak przesunięta na początek października br. Sklepy zyskały tym samym dodatkowy czas na wdrożenie nowych zabezpieczeń, ale i tak wkrótce zostaną skonfrontowane z sytuacją prawą, która może zachęcić złodziei do większej zuchwałości. Renata Juszkiewicz z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji przewiduje, że sprawcy będą mogli ukraść nie tylko więcej produktów podstawowej konsumpcji, ale także ekskluzywne artykuły spożywcze, drobne AGD, elektronikę czy odzież. Z kolei Łukasz Grzesik, specjalista ds. zabezpieczeń w handlu, uważa, że problem kradzieży sklepowych będzie narastał, bo mają one związek z sytuacją gospodarczą.

Sklepy dostały dodatkowy czas

Art. 119 Kodeksu wykroczeń przewiduje, że kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, której wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, wolności albo grzywny. 14 marca 2023 roku miały zacząć obowiązywać przepisy podwyższające tę granicę do 800 zł. Nowe brzmienie omawianego przepisu zacznie jednak obowiązywać z ponad półrocznym opóźnieniem. Na stronach sejmowych można znaleźć informację, że zmiana wejdzie w życie dopiero 1 października 2023 r.

– Podniesienie ww. progu wzbudza emocje w środowisku retailowym. Sprzedawcy obawiają się, że może to być zachęta do kolejnych kradzieży. Samo odłożenie w czasie przepisów dało wprawdzie branży dodatkowe miesiące na przygotowanie się, ale konsekwencji decyzji ustawodawcy nie uda się uniknąć – zwraca uwagę Łukasz Grzesik, specjalista ds. zabezpieczeń w handlu z bloga BezpiecznyHandel.pl.

I jak dodaje ekspert, sieci handlowe zbroją się, ulepszając swoje systemy i strategie bezpieczeństwa. Niektóre z tych zmian można wdrożyć od razu i nie wymagają dużych inwestycji, podczas gdy na inne trzeba poświecić więcej czasu oraz środków. Dotyczą one m.in. podniesienia skuteczności systemów monitoringu wizyjnego, systemów antykradzieżowych czy nawet szkolenia personelu. W zależności od rodzaju oferowanego asortymentu, każdy we własnym zakresie musi ponownie przemyśleć obszary, które powinien poprawić. Większość już to zrobiła.

Rośnie problem z obowiązkowymi szczepieniami. Urzędnicy nakładają coraz więcej grzywien

Od stycznia do sierpnia 2024 r. nałożono więcej grzywien za uchylanie się od obowiązku szczepień ochronnych niż w całym 2023 r. Jednak Państwowa Inspekcja Sanitarna chce zmniejszenia dolegliwości kar dla rodziców. Za to postuluje, żeby szerzej postawić na edukację społeczeństwa.

– Właściwa ocena sytuacji w tym przypadku może okazać się kluczowa, ponieważ pozwoli wyeliminować nieefektywne procesy, a tym samym – zaoszczędzić czas i środki na nowe rozwiązania. Należy też pamiętać, że oszczędzanie ma swoje granice, które koniecznie trzeba równoważyć z potencjalnymi korzyściami wynikającymi z wdrożenia nowych rozwiązań, zwłaszcza technologicznych – uważa Grzesik.

Branża zmartwiona, a złodzieje niezaskoczeni

Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), przypomina, że branża handlowa od początku stoi na stanowisku, iż podniesienie „progu kradzieży” do 800 zł jest złym rozwiązaniem. Przesunięcie o pół roku terminu wejścia w życie poprawki niewiele w tej kwestii zmieni, gdyż finalnie to sklepy będą musiały zmierzyć się z plagą kradzieży. Handlowcy spodziewają się, że nasili się ona wskutek liberalizacji przepisów. Ekspertka zauważa również, że wyposażanie sklepów w lepsze systemy zabezpieczeń antykradzieżowych wiąże się z dodatkowymi kosztami, a handel, podobnie jak inne sektory polskiej gospodarki, znajduje się pod bardzo silną presją kosztową.

– Podniesienie „progu kradzieży” z 500 do 800 zł zachęci złodziei do większej zuchwałości. W opinii branży, przyczyni się do zwiększenia skali zjawiska. Ponadto będzie oznaczać większe straty dla sklepów, gdyż w ramach wyższego progu kwotowego sprawcy będą mogli ukraść nie tylko więcej produktów podstawowej konsumpcji, ale także ekskluzywne artykuły spożywcze, drobne AGD, elektronikę czy odzież – komentuje prezes POHiD-u.

Przesunięcie daty wejścia przepisów podnoszących próg kwotowy dla kradzieży może zaskoczyć część nieuczciwych klientów, którzy zakodowali sobie, że korzystne z ich punktu widzenia podniesienie wartości nastąpi już w pierwszym kwartale 2023 roku. Łukasz Grzesik nie uważa jednak, by zaskoczeni okazali się złodzieje, którzy kradną „z kalkulatorem w ręku”. – Te osoby wiedzą dokładnie, na co mogą sobie pozwolić, ponieważ lepiej planują swoje działania. Znajdą się jednak tacy, którzy pod presją nie zauważą, że zmiana jest opóźniona. Mogą wpaść w pułapkę, ale trudno ocenić, czy takich osób będzie dużo i czy będzie to widoczne w statystykach, które i tak są już mocno napompowane – analizuje sytuację autor bloga.

Frankowicze zaczynają hamować. Do sądów w trzy kwartały br. trafiło o 2 proc. mniej pozwów niż rok wcześniej

Tysiące frankowiczów wciąż pozywają banki, ale impet wyraźnie słabnie. Do sądów w trzy kwartały tego roku trafiło blisko 55 tys. spraw frankowych, czyli o 2 proc. mniej niż rok wcześniej. Eksperci mówią o tzw. szczycie fali.

Liberalizacja wpłynie na wzrost przestępczości

Osobną kwestią pozostaje jednak to, czy podniesienie progu w ogóle może mieć znaczenie dla skali kradzieży sklepowych. Złodzieje pozostają zuchwali i to niezależnie od tego, że co kilka lat próg karalności jest podnoszony. Łukasz Grzesik przewiduje, że problem kradzieży sklepowych będzie narastał, bo mają one związek z sytuacją gospodarczą.

– Inflacja zbiera swoje żniwo również na tej płaszczyźnie. Przyczynia się to do wzrostu przestępczości kradzieży. Złodzieje, którzy robią to dla zysku, łatwiej będą mogli sprzedać łup po zaniżonej cenie. Widać to chociażby po policyjnych notatkach, w których wartość odzyskanego towaru po kradzieży nierzadko przekracza 1000 zł, a czasem nawet sporo więcej. Niestety dla takich złodziei jakikolwiek próg ma niewielkie znaczenie – zauważa ekspert.

Jak podsumowuje szefowa POHiD-u, liberalizacja prawa w zakresie kradzieży może przełożyć się na wzrost przestępczości w naszym kraju, co w konsekwencji będzie prowadziło do radykalizacji nastrojów społecznych. Już dziś wyniki licznych sondaży pokazują, iż blisko połowa Polaków, w obawie o bezpieczeństwo własne i rodziny, opowiada się za zaostrzeniem prawa wobec sprawców kradzieży. Zdaniem branży, remedium na ograniczenie przestępczości jest obniżenie, a nie podwyższenie „progu kradzieży”, a przede wszystkim zmniejszenie inflacji. To przyczyni się do poprawy budżetów domowych Polaków oraz skutecznie odwiedzie osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej, od wkroczenia na przestępczą ścieżkę.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.

NAJNOWSZE NEWSY

Przewiń do góry