×
Biznes i gospodarka separator
Budownictwo Energetyka Handel Infrastruktura Motoryzacja Nieruchomość Przemysł Rolnictwo Telekomunikacja Transport Turystyka Ubezpieczenia
Bankowość i finanse separator
Banki Fundusze Giełda Inwestycje Kredyty Lokaty Waluty
Nowe technologie separator
Audio-Wideo Fotografia Internet Komputery Oprogramowanie Telefony
Społeczeństwo separator
Konsument Podatki Praca i kariera Prawo Problemy społeczne Samorząd
Edukacja separator
Dziecko Nauka Szkolnictwo
Media separator
Internet Public Relations Reklama i marketing Telewizja, radio, prasa
Zdrowie i uroda separator
Choroby Kosmetyki Leczenie Leki i preparaty Medycyna Porady lekarza Profilaktyka Żywienie
Kultura separator
Film Literatura Muzyka Sztuka Teatr
Lifestyle separator
Dom i ogród Gwiazdy Kulinaria Moda Podróże Styl życia Wnętrza Zakupy
Opinie i komentarze separator
Bankowość Finanse Gospodarka Handel Marketing Materiał eksperta Nowe Technologie Podatki Praca i kariera

Branża HR nie obawia się sztucznej inteligencji. Roboty mogą tylko pomóc, ale pracy nie zabiorą

Udostępnij na Facebook'uPolecamy Udostępnij na Twitter'zeTweetnij Udostępnij na LinkedIn'ie Udostępnij
Wojciech Wdowiak, wiceprezes zarządu portalu Kariera.pl. Fot. serwis agencyjny MondayNews™

Przedstawiciele wielu grup zawodowych, m.in. prawnicy i lekarze, boją się, że z czasem maszyny zupełnie wyeliminują ich z rynku. Natomiast rekruterzy wręcz odwrotnie. Oczekują rozwiązań, które ułatwią im wybieranie odpowiednich kandydatów. Ponadto, chcą odstąpić od wykonywania nudnych, biurokratycznych obowiązków. Dzięki wsparciu sztucznej inteligencji, będą mogli lepiej zająć się przygotowaniem pozyskanego już pracownika do nowego stanowiska i precyzyjniej zaprojektować mu dalszą ścieżkę kariery. Według ekspertów, ludzie szybko docenią korzyści wynikające z krótszych procesów rekrutacyjnych. Ale zanim to nastąpi, mogą obawiać się kontaktu z robotami, a często nawet rezygnować z nowoczesnych rozmów kwalifikacyjnych. Jednak branży to nie zraża. Jak będzie w praktyce, czas pokaże. Na pewno pierwsze zachowania kandydatów w stosunku do automatycznych „rekruterów” mogą być różne.

Jak przewiduje Wojciech Wdowiak, wiceprezes zarządu portalu Kariera.pl, za 10 lat wszyscy będziemy przyzwyczajeni do obecności robotów w wielu dziedzinach naszego życia. W rekrutacji również będą one powszechnie stosowane. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu algorytmów, wyszukiwanie kandydatów do pracy stanie się znacznie łatwiejsze. Wówczas główną rolą rekrutera będzie weryfikacja miękkich umiejętności i dopasowanie potencjalnego pracownika do organizacji.

– Roboty całkowicie nie zastąpią specjalistów z tej branży. Moim zdaniem, ten moment raczej nigdy nie nastąpi, bo zawsze w cenie będzie wieloletnie, w tym życiowe doświadczanie w analizie niektórych predyspozycji zawodowych, a także prowadzenie indywidualnych konsultacji czy negocjacji. Co więcej, rekruterzy będą rozszerzać swoją działalność w innych dziedzinach, skupiając się na bardziej holistycznym podejściu do budowania zespołów oraz wizerunku pracodawcy. Dlatego specjaliści z tej branży nie obawiają się widma tzw. bezrobocia technologicznego – mówi Wojciech Wdowiak.

Polacy bardzo szybko przyzwyczajają się do korzystania z nowoczesnych technologii, które ułatwiają im życie. Pokazuje to choćby przykład bankowości mobilnej. Tak samo, jak sprawnie zaczęliśmy wykorzystywać telefony komórkowe do wykonywania przelewów, zaczniemy stosować nowe metody w rekrutacji. Jeszcze 15-20 lat temu mało kto by przewidział, że w przyszłości praktycznie cała bankowość będzie w przenośnym urządzeniu. A dziś aplikacje mobilne służą zarówno do poszukiwania pracy, jak i do obsługi procesów kadrowych.

Fatalne dane ze sklepów. Dynamika wzrostu cen wciąż idzie w górę. Kolejny miesiąc z rzędu jest rdr. drożej

Wzrost cen codziennych zakupów przekroczył właśnie granicę 5 proc. rok do roku. Do tego widać, że już tylko jedna kategoria ze wszystkich obserwowanych nie zdrożała. I tym razem na podium drożyzny znalazły się warzywa, słodycze i desery, a także owoce.

– Za pośrednictwem telefonu można już występować o dni wolne, zaświadczenia o zatrudnieniu czy zgłaszać zwolnienia chorobowe. Dzięki temu, nasza praca staje się szybsza i łatwiejsza. Według mnie, cała szeroko pojęta branża na tym zyska, bo wymaga zmian. Trzeba opracować nowe modele rekrutacji, bo dotychczasowe narzędzia powoli przestają się sprawdzać. Dlatego rekruterzy nie mogą się bać nadchodzących rozwiązań. Powinni blisko współpracować z działami IT i marketingu, bo mieszanka tych umiejętności będzie kluczowa na przyszłym rynku pracy – dodaje Wojciech Wdowiak.

W opinii eksperta, zanim sztuczna inteligencja całkowicie upowszechni się w procesach rekrutacyjnych, wielu kandydatów do pracy może oczywiście czuć się niepewnie w kontakcie z nią. Z początku niektórzy będą rezygnowali z takich spotkań. Będą z góry przekonani, że to nie skończy się pozytywnie, bo na maszynie nie da się zrobić innego, jak tylko merytorycznego wrażenia. Osoby mniej otwarte na nowoczesne rozwiązania mogą mieć problem z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości, ale będą musiały się przystosować. Podobnie, jak dziś pisanie CV na komputerze jest powszechnym zjawiskiem, tak za kilka lat nikogo nie będzie dziwić rozmowa w sprawie pracy z robotem.

– Dzięki sztucznej inteligencji znacznie skrócą się procesy rekrutacyjne. Wyraźnie skorzystają na tym kandydaci, którzy obecnie bardzo długo muszą czekać na informację zwrotną od potencjonalnego pracodawcy lub agencji HR. Nowa technologia przyspieszy zarówno analizę danych, jak również organizację bezpośrednich spotkań. To spowoduje, że osoba poszukująca posady będzie czuła się lepiej obsłużona. Właśnie tego typu korzyści przełamią barierę technologiczną między ludźmi i maszynami – stwierdza Wdowiak.

Według eksperta z portalu Kariera.pl, już teraz sztuczna inteligencja jest w stanie dużo szybciej i skuteczniej pozyskiwać wiele informacji na temat danej osoby, niż zrobiłby do człowiek. To powoduje, że wie więcej od doświadczonego rekrutera. Potrafi przeanalizować kompetencje i zachowania potencjalnego kandydata, a tym samym lepiej dopasować go do oferty pracodawcy. Oczywiście to nie koniec możliwości, bo ta technologia stale się rozwija. I coraz nowocześniejsze rozwiązania bardzo szybko trafiają do Polski. Zasadniczo nie odbiegamy od tego, co funkcjonuje obecnie w innych krajach UE czy też USA.

Polacy zgłaszają coraz mniej skarg na mobbing. Ubywa też samych kontroli. Spadki rdr. są dwucyfrowe [DANE GIP]

W trzech kwartałach br. do PIP-u wpłynęło 795 skarg w kwestii podejrzeń o działania mobbingowe. To o 12,8% mniej niż rok wcześniej. Do tego podjęto też 740 czynności kontrolnych, czyli o 12,9% mniej niż w tym samym czasie w 2023 roku.

– Nie wszystkie dane, które analizuje sztuczna inteligencja, są brane pod uwagę w procesach rekrutacyjnych. Firmy muszą egzekwować obecne ograniczenia prawne i jednocześnie przygotowywać się do wprowadzenia nowych regulacji dotyczących RODO. Największym zagrożeniem z zakresu ochrony danych osobowych jest budowanie profilu kandydata, zarówno kompetencyjnego jak i osobowościowego, na podstawie jego działań w Internecie, np. odwiedzanych stron czy też informacji udostępnianych na portalach społecznościowych – zwraca uwagę wiceprezes Wdowiak.

Kolejnym niebezpieczeństwem jest to, że algorytm, źle dopasowany do konkretnego procesu rekrutacyjnego, może wykluczać dobrych kandydatów do pracy. Jak wyjaśnia ekspert, na podstawie nieadekwatnych danych „zepsuta” sztuczna inteligencja może przedstawić profil osoby, który zasadniczo odbiega od rzeczywistości. W ten sposób zamknie komuś drogę do awansu, podjęcia nowego wyzwania zawodowego czy też przejścia do innej firmy.

– Pamiętajmy jednak, że wszystkie programy komputerowe są tworzone przez ludzi. Znając zasadę działania danego algorytmu, wysokiej klasy ekspert jest w stanie go oszukać. Jednak w przypadku zwykłego Kowalskiego to byłoby bardzo trudne zadanie. A nawet, gdyby próbował tego dokonać, to nie będzie wiedział, w jaki sposób maszyna przeanalizuje jego zachowanie. Kłamiąc, z równym prawdopodobieństwem może pomóc sobie w znalezieniu pracy albo zaszkodzić. Dlatego tego rodzaju maszyny są dla branży przyszłością – podsumowuje Wojciech Wdowiak.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.

NAJNOWSZE NEWSY

Przewiń do góry