×
Biznes i gospodarka separator
Budownictwo Energetyka Handel Infrastruktura Motoryzacja Nieruchomość Przemysł Rolnictwo Telekomunikacja Transport Turystyka Ubezpieczenia
Bankowość i finanse separator
Banki Fundusze Giełda Inwestycje Kredyty Lokaty Waluty
Nowe technologie separator
Audio-Wideo Fotografia Internet Komputery Oprogramowanie Telefony
Społeczeństwo separator
Konsument Podatki Praca i kariera Prawo Problemy społeczne Samorząd
Edukacja separator
Dziecko Nauka Szkolnictwo
Media separator
Internet Public Relations Reklama i marketing Telewizja, radio, prasa
Zdrowie i uroda separator
Choroby Kosmetyki Leczenie Leki i preparaty Medycyna Porady lekarza Profilaktyka Żywienie
Kultura separator
Film Literatura Muzyka Sztuka Teatr
Lifestyle separator
Dom i ogród Gwiazdy Kulinaria Moda Podróże Styl życia Wnętrza Zakupy
Opinie i komentarze separator
Bankowość Finanse Gospodarka Handel Marketing Materiał eksperta Nowe Technologie Podatki Praca i kariera

Sklepy rezygnują z żywych karpi. Eksperci: Polacy wolą mrożone ryby, bo tak jest szybciej i łatwiej

Udostępnij na Facebook'uPolecamy Udostępnij na Twitter'zeTweetnij Udostępnij na LinkedIn'ie Udostępnij
Sklepy tłumaczą, dlaczego na święta nie będzie żywych karpi (Fot. serwis agencyjny MondayNews)

Sieci handlowe, które dotąd nie oferowały żywych karpi, trzymają się swoich dotychczasowych strategii. Pozostałe w większości zaczynają stawiać wyłącznie na artykuły chłodzone i mrożone. Tłumaczą, że nie chcą eskalować cierpienia zwierząt. Z tego trendu wyłamuje się tylko Carrefour, który wciąż będzie sprzedawać żywe ryby. Wyjaśnia to potrzebami swoich klientów. Tymczasem karp staje się coraz mniej istotnym zakupem dla Polaków. W niektórych sklepach śledź i łosoś szybciej schodzą przed świętami.

Stanowcze „nie”

Analitycy serwisu agencyjnego MondayNews zapytali działające w Polsce dyskonty, supermarkety, hipermarkety, sieci convenience oraz cash&carry o to, czy w tym roku zamierzają sprzedawać żywe karpie. Poprosili je również o uzasadnienie podjętych decyzji.

– Od początku naszej działalności, czyli od 2002 roku, sprzedajemy tylko oprawionego karpia, gotowego do obróbki termicznej. Dzięki temu klienci płacą za samo mięso do spożycia. Przetwarzając je samodzielnie, odrzucamy ok. 50-55% jego masy. Oferowany przez nas karp pochodzi wyłącznie z polskich stawów i jest niemrożony – mówi Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.

Jak informuje Justyna Radwańska z ALDI Polska, ta sieć również nigdy nie prowadziła w swoich sklepach sprzedaży żywych karpi. Jest to podyktowane strategią handlową oraz przejrzystą polityką, związaną z dobrostanem zwierząt, która wykracza znacznie poza działania na rzecz zrównoważonego rybołówstwa.

– W tym roku, podobnie jak w latach ubiegłych, nasze sklepy nie będą sprzedawały żywych karpi. Taką decyzję podjęliśmy, kierując się dobrostanem ryb oraz uwzględniając opinie wciąż rosnącej grupy klientów, którzy krytycznie oceniają tego typu sprzedaż – zaznacza Bartosz Pietruszka z POLOmarketu.

Ponadto Mariola Skolimowska z Netto zapewnia, że ta sieć nigdy nie oferowała i nie zamierza sprzedawać żywych karpi. Jak komentuje Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland, taka polityka pozytywnie wpływa na wizerunek sklepów. Polacy są coraz bardziej świadomymi konsumentami i niechętnie podchodzą do zakupu wigilijnej ryby w ww. formie.

Różne strategie

– Z roku na rok coraz więcej sieci deklaruje, że nie zaoferuje żywego karpia, mając na względzie dobrostan ryb. W ub.r. był on dostępny m.in. w wybranych sklepach Auchan, E.Leclerc, Carrefour czy Tesco. Decyzja o sprzedaży często była poprzedzona badaniami opinii klientów. I stąd w ogóle do takiej sprzedaży dochodziło – wskazuje dr Paweł Jurowczyk z Instytutu Badawczego ABR SESTA.

Z kolei E.Leclerc Polska zwraca uwagę na to, że decyzje dotyczące sprzedaży karpi oraz formy, w jakiej są one dostępne, zawsze należą do poszczególnych sklepów. Tak było w latach ubiegłych i będzie w tym roku. Wynika to z faktu, że placówki działające pod szyldem marki są niezależnymi przedsiębiorstwami.

W 2023 roku kwota wstrzymanych zasiłków chorobowych poszła w górę o ponad 33 proc. r/r

Jak wynika z danych ZUS-u, w ub.r. przeprowadzono o ponad 7% więcej kontroli osób posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy niż w 2022 r. Z kolei o przeszło 21% wzrosła rdr. liczba wydanych zaświadczeń o skróceniu zasiłku chorobowego.

– W tym roku nie zaoferujemy żywych karpi. Zawsze zapewnialiśmy najwyższe standardy ich przechowywania, transportu i sprzedaży. Rozumiemy jednak, iż stale rosnąca grupa klientów krytycznie ocenia ten zwyczaj w polskim handlu. Wierzymy, że wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom konsumentów. W naszej ofercie będą tylko chłodzone i mrożone produkty rybne – zapowiada Tesco Polska.

Grupa Schiever, zarządzająca w Polsce siecią bi1 i dwoma hipermarketami Auchan, od 2017 roku nie prowadzi sprzedaży żywych karpi. Jest to podyktowane troską o dobrostan zwierząt. Ubój ryb odbywa się w warunkach zapobiegających ich cierpieniu. Natomiast Selgros Cash&Carry od tego roku całkowicie rezygnuje z oferowania żywych karpi.

– Rezygnacja ze sprzedaży nie wynika raczej z tego, że zarządy sieci nagle przejmują się ich losem. Nie bądźmy naiwni. To szersze zagadnienie, obejmujące m.in. standardy hodowli, transportu i magazynowania. Hodowcy wolą przekształcać własne biznesy w zakłady przetwórstwa i sprzedawać gotowe produkty. Rezygnują z pośrednika, czyli ze sklepu, aby oferować wyższą jakość. Świeże, odpowiednio porcjowane i przechowywane ryby nie tracą na wartości w formie chłodzonej czy mrożonej – wyjaśnia Katarzyna Grochowska.

Trzeba też dodać, że Grupa Eurocash nie ma żywych ryb w ofercie hurtowej. Karp jest dostępny wyłącznie w postaci świeżych lub mrożonych płatów czy filetów. Takie rozwiązanie jest uznawane za najlepsze, zarówno ze względów humanitarnych, jak i oczekiwań konsumentów, którzy coraz częściej sięgają po produkty gotowe i łatwe do samodzielnego przygotowania.

– W naszej tradycji trudno wyobrazić sobie Wigilię bez karpia. Wielu konsumentów uważa, że żywa ryba jest gwarancją najlepszej jakości i smaku. Jednak nie we wszystkich regionach Polski to przekonanie jest tak samo silne. Dlatego w ub.r. tylko wybrane sklepy oferowały ww. towar, a teraz kolejne z tego rezygnują – zauważa ekspert z Instytutu Badawczego ABR SESTA.

Wbrew trendowi

Carrefour Polska zamierza kontynuować sprzedaż żywych karpi. I jak komunikuje, decyzja sieci jest podyktowana szacunkiem do przekonań i potrzeb tych konsumentów, którzy chcą kultywować polską tradycję. Jednocześnie firma będzie zachęcać klientów do zmiany nawyków zakupowych i wyboru patroszonych ryb lub innych elementów z ich przerobu. W przypadku karpia z wody możliwe będzie skorzystanie z jego uboju w sklepie.

– Większość hipermarketów deklaruje wprost, że nie sprzedaje już żywych karpi. Być może Carrefour upatruje w tym szansę na zyski. Skoro coraz trudniej będzie dostać taki towar, to głośne oferowanie go może przyciągnąć wielu klientów, którzy nie chcą rezygnować z dotychczasowego zwyczaju – analizuje ekspert z Hiper-Com Poland.

Fiskus robi coraz mniej kontroli podatkowych. Spadek rok do roku jest aż 29-procentowy [DANE MF]

Według danych pochodzących z resortu finansów, w ub.r. wszczęto ponad 12 tys. kontroli podatkowych, czyli o prawie 29% mniej niż rok wcześniej. Blisko 98 proc. z nich kończy stwierdzeniem nieprawidłowości. Patrząc na zestawienia dotyczące 2023 roku, widzimy, że uszczuplenia wyniosły prawie 2 mld zł.

Dr Maria Andrzej Faliński, wieloletni obserwator rynku detalicznego, stwierdza, że Carrefour oferuje to, co jest „naturalne”. Jednocześnie z uwagą podchodzi do tradycji. I w ten sposób kształtuje swój wizerunek. Podjął istotny wysiłek utrzymania warunków humanitaryzmu przy sprzedaży żywych karpi, co nie jest proste technicznie, higienicznie, prawnie i społecznie.

– Postawa ww. sieci nie odwróci już aktualnych trendów. Pamiętajmy, że tzw. tradycja kupowania żywego karpia przed świętami i trzymania go w wannie, wzięła się z powszechnego braku lodówek. Dawniej łatwiej było przechować rybę pływającą w wodzie niż porcjowane mięso w domowych warunkach. Dziś mamy zupełnie inne realia. I klienci wymuszają na sieciach zmianę standardów sprzedaży – tłumaczy Katarzyna Grochowska.

Z kolei dr Faliński przekonuje, że zasady sprzedaży żywych karpi trzeba uporządkować. Ustawa dot. dobrostanu zwierząt, w ślad za dyrektywą, ramowo określa takie warunki. Jednak w przypadku ryb potrzebna jest specyficzna regulacja, np. na poziomie rozporządzenia. Wprawdzie co roku Główny Inspektorat Weterynarii publikuje zbiór wytycznych w tej sprawie, ale to niepotrzebnie pozostawia miejsce dla zmienności przepisów. Trwa to już przynajmniej od dekady.

Spada pozycja karpia

– Dotychczas nie sprzedawaliśmy żywych karpi i nie zamierzamy tego zmieniać. Co ciekawe, ta ryba znajduje się dopiero na 3. miejscu wśród najchętniej kupowanych u nas przed świętami. W ub.r. najlepiej sprzedawał się śledź. Za nim był łosoś i dopiero potem – karp – informuje Jan Kołodyński z sieci Biedronka.

Ekspert z Hiper-Com Poland przypomina, że zwyczaj przyrządzania karpia na Wigilię nie wziął się z zamiłowania Polaków do jego walorów smakowych. Osiągnął powodzenie dzięki planowanej gospodarce w latach 50. XX w. Hilary Minc, minister przemysłu, zdecydował wówczas, że karpie zastąpią ryby morskie, których brakowało na rynku. Stworzono też hasło – „Karp na każdym wigilijnym stole”. Poza sezonem trudno było dostać ten towar i to umocniło jego „odświętność”.

– Karp w świecie ubogiego rynku i biednego konsumenta był istotnym, uświęconym tradycją daniem. Dziś, kiedy już klient poznał alternatywy i na co dzień ma do czynienia z kilkudziesięcioma gatunkami ryb, na które go stać, sięga po inne przysmaki. I dlatego karp przegrywa m.in. z łososiem przed świętami – dodaje dr Faliński.

Zdaniem Katarzyny Grochowskiej, to jest oczywiste, że klienci coraz częściej sięgają po inne ryby. Karp jest trudny w przygotowaniu. Nie każdy lubi jego smak. Dlatego Polacy zamiast smażyć to, co ich dziadkowie, zaczynają gotować tak, aby im smakowało. I to jestem efektem rosnącej świadomości rynku.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał chroniony jest przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. Materiał może być wykorzystany (w tym dalej publicznie udostępniany) wyłącznie przez zarejestrowanych Użytkowników serwisu, tj. dziennikarzy/media. Jakiekolwiek wykorzystywanie przez nieuprawnione osoby (poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami) jest zabronione.

NAJNOWSZE NEWSY

Przewiń do góry